wtorek, 20 maja 2014

Wizyta w Ministerstwie ...

Dziś byłam w Ministerstwie Zdrowia. Widziałam komplet dokumentów dotyczących leczenia Ani Solirisem. Maleńka kupka, a spodziewałam się opasłego tomiszcza. Nic czego byśmy już nie wiedzieli, czy nie mieli w naszych dokumentach. Czyli to jednak tylko formalność była.

Z nikim nie rozmawiałam. Wskazano mi ławeczkę w korytarzu gdzie przyszła miła, młodziutka urzędniczka z papierami Ani. Mogłam je sobie poprzeglądać i spokojnie wybrać czy i które chcę skserować. Pani zupełnie nie zorientowana w sprawie, tylko podająca dokumenty.

Najciekawszym elementem w Ministerstwie był plakat w korytarzu ;) Taki smaczek ;)


1 komentarz:

  1. Szczerze? Nigdy nie dałbym się kroić temu panu z plakatu. Swoją drogą, co pomiędzy dwiema pielęgniarkami robi facet o posturze rzeźnika? Ile wydano na druk tego bohomazu?

    OdpowiedzUsuń